>>Game Fan<<

TOCA ma tym razem trafić do szerszego grona odbiorców. Dzięki temu mamy wiele więcej aut, wzrosła też liczba dostępnych klas. Poza turystycznymi mamy modele klasyczne, super sportowe, rajdowe, pickup'y a nawet ciężarówki. Chwilami widać przerost formy nad treścią, bo niektóre z klas mają bardzo ograniczony wachlarz i są dodane jakby na siłę. W każdym razie, jest jednak w czym wybierać i każdy znajdzie coś dla siebie. Można wczuć się w kierowcę Jaguara XJ-220, jest Cobra, nie zabrakło Subaru Impreza czy Nissana Skyline. Do tego dochodzi bardzo realistyczny model wizualizacji uszkodzeń i mamy pełnię szczęścia. Tłucze się i pęka niemal wszystko, przez szyby, lusterka po reflektory. Otwierają i gniotą się drzwi, błotniki czy maska. Wokół latają odłamki. To wszystko wygląda bardzo realistycznie. Tras oddano do dyspozycji pięćdziesiąt. Wszystkie z nich mają swoje rzeczywiste odpowiedniki. Tak więc o jakość nie ma się co martwić, jest znakomicie. Różnią się poziomem trudności i bardzo malowniczymi krajobrazami. Większość to tory typowo wyścigowe, nie zabrakło również odcinków rajdowych czy usytuowanych w aglomeracjach miejskich. Poza tym, na ich wygląd wpływają w znacznych stopniu warunki pogodowe i pory dnia.

Aby gracz się szybko grą nie nudził, dodano wzorem części pierwszej tryb kariery. Jest bardzo ciekawy, co jakiś czas mamy uatrakcyjniające zabawę przerywniki filmowe. W sumie dostępne są 33 mistrzostwa z 15 typami wyścigów; Performance Cars, Open Wheel Grand Prix, DTM, V8 Supercars, Street Racing, Rally, Global GT Lights, GT Racing, Ice Racing, Rally Cross, Stock Car, Convertible Racing, Classic Racing, Formula Ford, Super Trucks. Oczywiście można też walczyć w pojedyńczych wyścigach czy z czasem. Chętni mogą przygotować własne turnieje, samodzielnie ustalając niemal każdy parametr. W sumie standard, choć bardzo obfity.

Do fizycznego modelu jazdy zastrzeżeń nie mam. Codemasters nigdy nie mieli z tym problemów i zawsze grało się miło. Wagę aut czuć, różnice między nimi również. Na właściwości jezdne wpływa rodzaj nawierzchni i aura. W trybie kariery do wyboru mamy dwa poziomy trudności: symulacja oraz symulacja zawodowa. W pierwszym z nich są trzy stopnie: normalny, trudny oraz własny. Można w nim ustawić poziom zaawansowania umiejętności od 0 do 110%. Na najmniejszym z gry robi się zwykłe arcade, choć dające wiele satysfakcji. Można się w prosty sposób wyszaleć, rozwijając nieprzyzwoite prędkości i łatwo mijając zakręty. Na środku oczywiście czeka kompromis, wraz z nim pewien wymóg. Klawiatura zdecydowanie odpada, zalecam użycie kierownicy lub dobrego pada. W zaawansowanej symulacji bowiem nie ma mowy o cudach, takich jak ruszanie z pedałem gazu w podłodze. Wypadnięcie jednym kołem z asfaltu kończy się w najlepszym wypadku wizytą na poboczu. Natomiast w autach mających napęd na tylnią oś mocne wciskanie gazu powoduje znanego wszystkim "bączka". Oczywiście wspomniane, nabyte podczas jazdy zniszczenia mają znaczny wpływ na zachowanie samochodu. Ba, bywa że wcale nie dojedziemy do mety.

Dźwięki nie stoją na tak wysokim poziomie jak oprawa wizualna. Owszem, jest EAX, a pomruk potężnego silnika przyprawia chwilami o ciarki na plecach, jednak część aut brzmi po prostu nie tak jak powinna. Dlaczego odgłos zmiany biegów w każdym modelu brzmi tak samo? Wręcz identycznie sprawa ma się z piskiem opon. Owszem, różnica jest wyczuwalna między wilgotną a suchą nawierzchnią. Nie ma jej natomiast między charakterystycznym rykiem spod kół ciężarówki a piskiem wydawanym przez zwykłe wozy. Reszta efektów zadowala, choć też odgłos uderzenia powinien być różny przy prędkościach rzędu 200 i 50km/h. Jesteśmy profesjonalistami, to bądźmy nimi w każdym calu. Tutaj minus dla twórców Race Driver 2.

Doczekaliśmy się bardzo rozbudowanego racera. Oferującego piękna oprawę graficzną, ogromny wybór tras i aut. Co najważniejsze, czeka na nas ogromna dawka grywalności. Znudzonych samotnością wita bardzo dobry tryb multiplayer. Możemy przyłączyć się do zabawy w Internecie, lub stworzyć własną rozgrywkę. Produkt spełnił moje oczekiwania, Gran Turismo to dalej nie jest, ale przy TOCA można o nim zapomnieć. Tytuł jest dużo lepszy niż poprzednik i nie powinien zawieść żadnego gracza. Z czystym sumieniem polecam, dla mnie rewelacja.